Rekolekcje w drodze

                                 Pielgrzymka od kuchni..

                 Lublin-Częstochowa-Prosto do nieba



Moją pierwszą pielgrzymkę przeżyłam jako kwatermistrz..
Nie spodziewałam się, że posługa ta może okazać się aż tak trudna.. 
Choć omijały nas konferencje i świadectwa, to mieliśmy swoje żywe rekolekcje.. 
Rekolekcje, które nauczyły nas pokory, miłości do braci, choć czasem ta miłość wydawała się mało realna, zawierzenia Bogu i umierania dla bliźnich.. 

W tej całej wędrówce zdarzały się chwile załamania, sfrustrowania, bezradności, ale z każdej takiej trudnej sytuacji Bóg wyprowadzał nas suchą stopą.. Jego plan był zawsze doskonały..
W najbardziej ekstremalnych momentach dawał nam wielki pokój dzięki, któremu byliśmy w stanie zostawić nasze troski i problemy i służyć ludziom..

Nasze żywe rekolekcje budowali także ludzie, których spotykaliśmy w drodze.. Ludzie przychylni jak i zażarcie przeciwni.. Z różnymi historiami, z różnym spojrzeniem na życie.. Często żebrzący o miłość, o chwilę rozmowy, o uśmiech..

Te dwa tygodnie wiele mi pokazały..

*Jak ludzie potrzebują miłości, rozmowy i zrozumienia.. 
*Jak wiele może dać komuś jedno słowo, jeden gest..
*Jak Bóg chce abyśmy oddawali Mu wszystko, jakiego zaufania od nas pragnie..
*Jak przyjemnie jest oddawanie własnej wygody komuś, jak słodkie jest umieranie dla innych..
*Jak pieniądze zniewalają ludzi, odbierając im ludzkie uczucia..
..i wiele wiele innych.. 

Polecam każdemu Rekolekcje w Drodze-już za rok!


Popularne posty