W imię czego walczycie?


W IMIĘ CZEGO WALCZYCIE? 


                W ostatnim czasie jesteśmy świadkami istnego spektaklu ideologicznego. Po jednej stronie barykady stoją zwolennicy aborcji, po drugiej zaś osoby, którym nie jest obojętna zagłada małych, niewinnych istot. W imię czego walczą Ci pierwsi? Patrząc na wypowiedzi organizatorów „Czarnego Protestu”, oglądając w telewizji marsze i widząc transparenty z hasłami „Nie dla zabijania kobiet”, „Nie pozwólmy na barbarzyństwo” itp. można dojść do wniosku, że projekt „Stop Aborcji” chce uderzyć w życie kobiet i skazywać je na pewną śmierć. Nic bardziej mylnego. Wystarczy przeczytać dokładnie projekt ustawy (obywatelski, pod którym podpisało się 500 000 osób), by zrozumieć, że stanowi on zupełnie coś innego. Dla zwykłych ignorantów, którzy rzucają sloganami, bez uprzedniego zapoznania się z argumentami, pozwolę sobie przytoczyć fragment tej ustawy: „Nie popełnia przestępstwa lekarz, jeżeli śmierć dziecka poczętego jest następstwem działań leczniczych, koniecznych dla uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa dla życia matki dziecka poczętego.”Kościół Katolicki, który przez wielu manifestantów jest wyszydzany i oskarżany o wspomniane barbarzyństwo, nie potępia takiego rozwiązania i dopuszcza je w sytuacji ostatecznej- aborcja pośrednia.  Skąd w takim razie wzięły się hasła twierdzące, że chce się pozbawiać życia matek? W jakim celu wypowiadane są z ust polityków opcji lewicowych kłamliwe stwierdzenia, które niesione były dalej przez wielu Polaków podczas poniedziałkowych manifestacji? Naprawdę tak łatwo jest manipulować dzisiejszym społeczeństwem? Czy aby na pewno jest to walka o utrzymanie kompromisu aborcyjnego, który trwał przeszło 23 lata i pochłonął życie tysięcy niewinnych dzieci, które dziś mogłyby żyć?
             Dlaczego tak wiele uwagi poświęca się usuwaniu ciąż powstałych w wyniku gwałtu, skoro problem jest marginalny? W 2015 dokonano 1  takiej aborcji, w 2014-2, a 2013-3, mimo, że były dozwolone przez prawo. Każdy, kto obiektywnie spojrzy na ostatnie wydarzenia dostrzeże w nich drugie dno. Wielu polityków i aktywistów nakłania do zliberalizowania obecnych przepisów aborcyjnych, tak by możliwe było w dalszym ciągu uśmiercanie dzieci z podejrzeniem (bardzo często się to nie sprawdza i dokonuje się aborcji zdrowego dziecka) chorób genetycznych, jak również legalna aborcja nie wymagająca zaistnienia żadnych przesłanek medycznych, takich jak wady wrodzone, dzieci do 12 tyg. ciąży.
            Paradoksalnie, projekt nosi nazwę „ Ratujmy Kobiety!” Pytanie brzmi przed czy chcemy je ratować? Chyba tylko przed normalnością, bo prawa do decydowania o czyimś życiu nikt nam nigdy nie dał. Można patrzeć na to aspektem religijnym, ale również moralnym. Nikt nie ma prawa podejmować decyzji o czyjejś śmierci, ponieważ kobieta w ciąży nie jest już samo egzystencjalnym bytem, lecz nosi w sobie drugie życie, zupełnie nowego człowieka, który ma pełne prawo do tego by żyć. Czy decydowanie o czyimś być, lub nie być nie jest pewną analogią do nazistowskiego ludobójstwa? Większość z nas potępia działania wielkich zbrodniarzy XX w. a przecież Hitler przeprowadzał selekcję i tworzył obraz człowieka idealnego i to samo próbują robić dzisiejsze społeczeństwa, oczywiście w imię postępu i szeroko rozumianej wolności. Furher był zafascynowany publikacjami pionierów nauki zwanej Eugeniką, która jasno wskazywała, które życia są bardziej wartościowe i pożądane od innych. Czerpał od nich pełnymi garściami tworząc słynne „My Kampf”. To właśnie Eugenika dała początek aborcji i eutanazji. Jeżeli ktoś wychodzi na ulice biorąc udział w czarnym proteście musi zdawać sobie sprawę z tego, o co tak naprawdę walczy. Otóż wystarczy spojrzeć na większość krajów europejskich, które w swoich regulacjach prawnych dopuszczają legalną aborcję na dzieciach zdrowych do 12tyg, a w niektórych z nich nawet do 14 tyg. ciąży. Zachęcam do wpisania w Google hasła: USG dziecka w 12 tyg. ciąży, by zobaczyć, czy jest to jeszcze płód (wg. feministek i działaczy opcji lewicowych), czy w dużej mierze uformowany młody człowiek. We wszystkich tych krajach początki debat aborcyjnych miały podobny przebieg. Zaczynało się od ratowania życia matki, eliminowania niechcianych ciąż z gwałtów i unicestwiania chorych dzieci, które byłyby wielkim ciężarem dla potencjalnych rodziców. Kończyło się zawsze tym samym- zabawą w Pana życia i śmierci. Ów rodzic może decydować o tym, czy jego dziecko ma się narodzić, czy może jednak ma zostać „wyskrobane”.  Weźmy pod lupę Belgię, jeden z tych krajów, które są przedstawiane jako wzór wartości europejskich. Dopuszczona jest tam aborcja do 12 tyg. ciąży na tzw. żądanie matki, bez przeciwwskazań medycznych. Co ciekawe takie sytuacje stanowią ogromną większość przypadków przerywania ciąży. Względy medyczne, a więc zagrożenie życia matki, dziecka, wady wrodzone stanowiły ok. 4% wszystkich usunięć. Gwałty i kazirodztwo -0,24%. Czyż te dane nie szokują? Pokazują one jasno do czego pchają nas zwolennicy nowych przepisów, liberalizujących aborcję. Nikt nie chce bronić życia matki, która ochronę ma już zagwarantowaną w projekcie „Stop Aborcji!”. Walczycie w imię selekcji i zabijania również zdrowych istot ludzkich, dokonywanego niemalże w całej Europie i w wielu krajach na całym świecie. Zapytam po raz kolejny: Czym dawanie prawa do decydowania o ludzkim bycie różni się od praw, które nadawali sobie wielcy zbrodniarze tacy jak Hitler czy Stalin? Jakim prawem czołowi światowi politycy mogą potępiać ich zbrodnie i upamiętniać pamięć ofiar, jednocześnie przyzwalając na dzisiejsze obozy śmierci? Inne jest tylko miejsce, z baraków zagłada przenosi się do szpitali. W latach 1973-2003 na całym świecie zamordowano ponad miliard(!) nienarodzonych dzieci(głównie zdrowych), o ileż więcej niż zginęło z inicjatywy wspomnianych już katów!!! 
            Chciałbyś, drogi uczestniku marszu, by ktoś dziś zdecydował o tym,  że masz umrzeć, gdyż nie zasługujesz na to by żyć? Kochana, młoda dziewczyno trzymająca na marszu transparent z napisem: „Jestem nastolatką, dzieckiem a nie matką” nie potrafisz pojąć tego, że współżycie seksualne nie jest dla dzieci? Jeżeli już w nie wchodzisz, to wiedz, że musisz liczyć się z jego ewentualnymi następstwami w postaci ciąży, za którą musisz wziąć odpowiedzialność.  Dobrodzieju stojący na czele organizacji dobroczynnej, co roku fundującej sprzęt dla chorych dzieci, dlaczego chcesz partycypować w działaniach zmierzających do zagłady istot takich jak one? Obrońco demokracji, czyż walcząc o swoje prawa nie gwałcisz praw tych najsłabszych, którzy wypowiedzieć się jeszcze nie mogą? Czy nie boisz się własnego sumienia, które posiada każdy, bez względu na przynależność światopoglądową? Chcesz stać się bezwzględnym zabójcą, niewzruszonym kaźnią swoich ofiar?
          Podsumowaniem niech będą te poruszające słowa:
„Nie usłyszysz mojego głosu, ani bicia serca które kochać chciało. Dlaczego mnie nie chciałaś Mamo? Dlaczego mnie nie chciałeś Tato?”


MW91




Popularne posty