Chcesz otworzyć swoje oczy? Ona Ci pomoże!

         Jeszcze przez chwilę zostajemy w klimacie Maryjnym, i na tapet bierzemy sanktuarium w Wąwolnicy.
        Pierwszy weekend września nieprzerwanie kojarzy mi się z pieszą pielgrzymką do tego miejsca. Wiele osób związanych z regionem lubelskim słyszało o Wąwolnicy i Kęble, niektórzy może również dawali z siebie ofiarę pielgrzymując, ale jestem pewna, że nie wszyscy sięgnęli do historii tego miejsca. Więc dziś, jako początkujący pedagog, postaram się przytoczyć jej urywek w sposób jak najbardziej przystępny.
     
Wszystko zaczęło się w 1278 roku, kiedy to Tatarzy usiłowali znieważyć figurę Matki Bożej podczas rabacji okolicznych miejscowości. Matka Boża, ukazała jednak swoją moc i figura wzniosła się na wiele metrów w wielkim blasku.Wróciła ona na ''swoje miejsce'', dopiero, gdy Tatarzy przegrali walki i uwolnili jeńców, dopiero wtedy cudowne światło bijące od figury zgasło.  Zaiste, był to ogromny cud.Cudów było więcej. W miejscu tym dokonywały się liczne uzdrowienia, ludzie dostępowali wielu łask.
          Centrum tej  opowieści miała być jednak wymowna historia z lat 50. XIX. Wtedy to niewidomy parafianin doznał trzykrotnego objawienia Matki Bożej, która prosiła go o budowę kapliczki w Kęble, czyli dokładnym miejscu objawienia. Mężczyzna, gdy tylko uzyskał zgodę proboszcza, wraz ze swoimi synami począł wznosić budowlę, a podczas owych prac trwale odzyskał wzrok.
         Świadectwo to napawa mnie dzisiaj ogromną nadzieją. Wszakże, wielu z nas pozostaje ślepym na ludzką biedę, na drugiego człowieka, ślepym na działanie Boga w naszym życiu. Wierzę, że przez owy cud w Kęble Maryja pragnie pokazać nam, że jeśli będziemy wznosić jej chwałę, ponosić dla niej trud, ona da nam przejrzeć. Mężczyźnie, który był niewidomy z pewnością nie było łatwo podjąć się budowy kaplicy. Historia głosi, że był tkaczem, który stracił wzrok. Nie mógł sam efektywnie pracować i z pewnością jego sytuacja materialna również nie była najlepsza, był zdany na swoich synów, a pomimo tych wszystkich przeciwności, zawierzył Maryi i wbrew nadziei podjął trud.
     Niech on będzie inspiracją dla nas.


Zdjęcie ze strony: http://www.swzygmunt.knc.pl/CROWNedMARYs/HTMs/119CROWNedMARY_WAWOLNICA_01.htm

Popularne posty