Jezus między garnkami
Słuchając kiedyś jakiś rekolekcji przez internet usłyszałam słowa, że Jezus żyjąc w Nazarecie wcale nie zajmował jakiegoś miejsca honorowego, wcale nie był nieosiągalny, ale był Zbawicielem, który dorastał między garnkami..
.. te słowa jakoś mocno mnie wtedy poruszyły, bo w świadomości przeciętnego polaka, Bóg jest czymś wielkim wspaniałym, ale i odległym..
Klękamy przed Nim przed snem i wypowiadamy melodyjne modlitwy..
A słowa, że Bóg jest między garnkami?
i tak właśnie zapisało się te w moim sercu, że przecież wiara to sposób życia, oddychania, jedzenia, ubrania, chodzenia..
Prosty komunikat, a zmienia wiele..
Mój dom rodzinny to w jednym zdaniu ,,Jezus między garnkami"
między codziennymi niesnaskami
między kawą, a kawą
między porankiem, a wieczorem
Nigdy nie był to klasztor pełen kontemplacji, ułożony według ścisłej reguły, ale coś nadzwyczajnego DOM
mama nucąca pieśni w swojej własnej tonacji, której nikt przed ten nie słyszał
tata czytający Biblię
sterty książek ,,Jezus z Nazaretu" ,, Jezus Uzdrawia", Jezus.. Jezus, Jezus..
młodsza siostra rysująca anioły
przyjaciele, którzy przy kawie spierają się w kwestiach wiary
dziwne uczucie, że wszystko choć nie najdroższe, nie najlepsze, ale wszystko takie domowe..
Z JEZUSEM MIĘDZY GARNKAMI..