''Tuptuś"

" Tuptuś " 

    Mówię o nim "Tuptuś", bo gdy tupie rusza mi się skóra. Mówię o nim ''Tuptuś", bo żyje razem ze mną. Mówię tak, bo myślę, że będzie silnym mężczyzną. Od sześciu miesięcy spędzamy razem każdą sekundę, razem jemy, śpimy, wstajemy w nocy do toalety. Czasami mój ,,Tuptuś" jest niesforny, budzę się wtedy w nocy i wsłuchuje się w nasz wspólny rytm, gniewam się, że nie mogę odpocząć. Jednak wolę jego seryjne tupnięcia niż ciszę.
    Czekam, czekam! Ile to może trwać? Dlaczego nie mogę na chwilkę go wyjąć, ucałować, popatrzeć jak śpi.. Już tylko trzy miesiące, czas leci szybko. Szybko wytupiemy razem ten czas. Moje szczęście, moje maleńkie. ..

         A co gdybyś Synu przestał tupać? 

        Z pozycji świata jestem stracona. Dwudziestolatka. Ledwo po maturze, bez studiów, bez widoków na przyszłość. Podobno straciłam młodość, niektórzy nie zawahaliby się przed stwierdzeniem, że straciłam życie. Świecie! Ale on tupie. Kolokwialnie do rymu świat odpowiada mi gdzie to ma.
      Bez własnego domu, z niepewną przyszłością, żyjąc na własny rachunek, daleko nie zajdziesz-mówią.
         A ja chcę bardzo daleko, bo do nieba

   Jestem świadoma swojego celu w życiu, ale również jestem odpowiedzialna. Patrzę na sytuację w mediach. Śmierć! Śmierć! Media wrzeszczą za wolnością, którą ma przynieść śmierć TUPTUSIÓW. Malutkich, słodziutkich Tuptusiów, które podobno to niszczą życie. Część za tym pójdzie, podłapią to nastolatki dla których seks to zabawa.. Podłapią. Powiedzą, że mają prawo. Odciąć tlen. Odciąć życie. Kazać milczeć, nie pozwolą tupać. Nie dadzą prawa tupać temu życiu, które same powołały.

     Głaszczę mojego Synka, niech tupie. Najmocniej jak może. Za swoich braci. Tych najmniejszych, którym tupać nie pozwolono!

Popularne posty